Z miłości do wnętrz i ogrodów

wszystko o Twoim domu i ogrodzie
Stare kotwy zmorą dla betonu
budownictwo

Stare kotwy zmorą dla betonu

Bez zniszczeń nie da rady?

Kiedy kładzie się nową posadzkę, kotwy są nieodzownym pomocnikiem pracy. Szkoda tylko, że później, gdy wszystko jest już gotowe, a beton pięknie wyłożony, trzeba się tych łączników pozbyć, w dodatku tak, aby nie uszkodzić świeżo położonej warstwy podłogi. Nie jest to wcale łatwe zadanie i potrzeba do niego sporo cierpliwości, aby zapewnić piękny wygląd powierzchni bez żadnych nieestetycznych braków czy naruszeń. Ponadto ma to duże znaczenie w kwestiach bezpieczeństwa.

Zastosowanie kotew chemicznych

W przypadku wielkich hal, na przykład takich, które są częścią magazynu, do nakładania posadzki betonowej wykorzystuje się tzw. kotwy chemiczne. Cała sztuka polega na tym, że do specjalnie stworzonego otworu należy przelać klej, najlepiej epoksydowy, aby w kolejnym kroku przytwierdzić tam kotwę. Kiedy masa klejąca ulegnie zbiciu i stwardnieniu, kotwa nadaje się do przymocowania różnego rodzaju poręczy, słupów, balustrad czy innych wsporników bez obawy, że coś złego się wydarzy po doprowadzeniu procesu do samego końca, ponieważ jest to gwarancja bardzo silnego mocowania, wytrzymałości i jednocześnie bezpieczeństwa, gdyż jest mała szansa na nagłe uszkodzenie.

Mimo wielu zalet takiej techniki, najtrudniejszym etapem jest samo usuwanie kotew i wymaga naprawdę wyrobionych umiejętności, ponieważ łączniki nierzadko znajdują się w narożnikach czy przy krawędziach, a tam jakakolwiek interwencja bywa albo dalece niełatwa, albo wręcz niemożliwa. Zabieg usuwania kotew przebiega punktowo, a chodzi o wywierceniu tychże z betonu lub o zlikwidowanie części stalowych w posadzce, potem zaś dokładnym wypełnieniu powstałych w tym czasie braków.

Jak usunąć kotwy?

Jeśli zostanie podjęta decyzja o jak najszybszym uporaniu się z problemem usuwania kotew, może to poskutkować poważnymi lukami w podłodze, które nie dość, że nie wyglądają ładnie, to w dodatku mogą zagrozić zdrowiu osobom korzystającym w późniejszym czasie z owej posadzki. Ogólnie rzecz biorąc, najczęściej stosowaną metodą pozbywania się tych łączników jest wbijanie ich w głąb betonu i uzupełnienie tych miejsc, w których powstaną jakiekolwiek ubytki. Inny sposób, całkiem podobny, to wycięcie ich, a następnie zalaniu szczelin kolejną warstwą betonowej masy. Ostatnia możliwość jawi się tak samo, jak w przypadku kotew chemicznych, czyli polega na wywierceniu i uzupełnieniu braków.

Średnim pomysłem jest skorzystanie z ciepła, aby nagrzać miejscowo wystające ponad posadzkę elementy, gdyż wówczas to, co zawierają w sobie kotwy i dzięki czemu wspierają warstwy betonu, zniknie bezpowrotnie, czego nie da się potem tak łatwo naprawić. Inna sprawa, że założenie w późniejszym czasie nowych kotew będzie co najmniej bardzo utrudnione, gdyż wewnątrz betonu pozostaną nieruszone wcześniej elementy. Dlatego też, jeśli usuwanie kotew, to tylko w całości, z dbałością o to, aby nie zostały w żaden sposób uszkodzone ani żeby nie doszło do zniszczenia posadzki podczas całego procesu demontażu.

https://vawnik.com/naprawa-posadzek/